Królestwo Polskie zwano także Królestwem Kongresowym lub bardziej potocznie Kongresówką, ponieważ ten twór polityczny był efektem decyzji podjętych przez obradujący w Wiedniu kongres, mający ustalić ponapoleoński porządek w Europie. Dla Polaków, którzy utracili niezależność polityczną wraz z ostatnim rozbiorem z 1795 roku, posiadanie suwerennego organizmu państwowego było najwyższą ambicją polityczną. Polskie nadzieje niepodległościowe skutecznie podsycał właśnie sam Napoleon, prowadząc wojny z polskimi zaborcami i tworząc nieduże Księstwo Warszawskie w 1807 roku. Rok 1815 to czas, kiedy twór napoleoński został rozwiązany, a jego miejsce zajęło państewko utworzone dzięki dobrej woli cara rosyjskiego. Podarował on Polakom w ten sposób namiastkę tak oczekiwanej przez nich wolności, licząc że zaspokoi w ten sposób ich ambicje. Nie mógł jednak obdarzyć Kongresówki niepodległością polityczną, gdyż planował utrzymać pełne zwierzchnictwo nad słabym sąsiadem.
Podstawa prawna Kongresówki
Ustawa zasadnicza Królestwa Kongresowego była jednym ze sposobów na przekonanie Polaków, że otrzymali prezent od losu w postaci samodzielnego państwa. Wrażenie to potęgował fakt, że do formułowania tekstu konstytucji zaangażowano ważne postacie polskiego życia politycznego, w tym Adama Jerzego Czartoryskiego, w którym część Polaków upatrywała kandydata na króla polskiego. Zatwierdzenie całego dokumentu wymagało jednak podpisu cara, co czyniło akt tak naprawdę nadanym odgórnie. Konstytucja czyniła zatem z Królestwa Polskiego monarchię konstytucyjną, połączoną unią personalną osobą władcy. W myśl postanowień dokumentu, każdy car rosyjski stawał się zarazem oficjalnie królem Polski. Nowe państwo polskie mogło cieszyć się jednak posiadaniem niezależnego parlamentu, obowiązywaniem odrębnego prawodawstwa i porządku prawnego, a nawet istnieniem własnych sił zbrojnych. Przy tym wszystkim postać władcy, odmalowanego w zapisach konstytucyjnych jako osoba święta i nietykalna, zdominowała cały, pozornie bardzo liberalny ustrój Kongresówki. Wspomniany zapis czynił z wszelkiego rodzaju prób uniezależnienia się od zwierzchnictwa rosyjskiego cara akty równające się zdradzie stanu i w praktyce odbierały Polakom możliwość wynegocjowania zmian własnej sytuacji politycznej. Król polski w osobie cara był jednym organem władzy wykonawczej, posiadał także inicjatywę ustawodawczą. W jego gestii leżało powoływanie ministrów, senatorów i wysokich urzędników. W praktyce wyglądało to tak, że doskonale orientował się w wewnętrznej sytuacji kraju, nie pozwalając jej wymknąć się spod kontroli. Armia Kongresówki pozostawała na usługach króla, miała więc obowiązek walczyć w podejmowanych przez niego wojnach, nawet jeżeli polski interes nie był obiektem konfliktu. Swoistym zastępstwem dla nieobecnego w Królestwie cara była Rada Stanu, na której czele stał Namiestnik. Choć polski sejm zyskiwał dzięki konstytucji pełnię władzy wykonawczej, to podobnie jak sama konstytucja, każda ustawa musiała zyskać aprobatę króla, w przeciwnym wypadku nie mogła wejść w życie. Sam sejm podejmował tradycyjny, sięgający czasów I Rzeczypospolitej, podział na trzy stany sejmujące, to jest króla, Senat i Izbę Poselską. Był to swego rodzaju ukłon w stronę polskiej przeszłości, jednak trzeba pamiętać, że wszystkie pozorne ustępstwa miały za zadanie zaspokoić podstawowe patriotyczne aspiracje Polaków. Konstytucja miała moc prawną do 1832 roku, kiedy to po ostatecznym stłumieniu powstania listopadowego, zastąpił ją Statut Organiczny likwidujący wszelkie polskie przywileje i czyniący z Polski integralną część Rosji.